SportWiadomości

Zagłębie chce przejąć Bukową

Już w przyszłą sobotę w ramach 4. kolejki Fortuna 1 ligi dojdzie do Świętej Wojny, w której Zagłębie Sosnowiec pojedzie po kolejne zwycięstwo do Katowic. Zespół z Sosnowca na Bukową wybiera się jako lider tabeli, a to sprawia, że ich kibice jeszcze bardziej są zainteresowani tym spotkaniem. Apetyt na sobotni mecz jest na tyle duży, iż klub w dosyć nietypowy sposób poprosił o bilety na „Blaszok” czyli trybunę dla najbardziej zagorzałych kibiców GKS-u Katowice.

Od tygodni trwa bojkot kibiców GieKSy, którzy są na tyle zdeterminowali w walce z władzami kluby, że nie pojawiają się na meczach domowych. Pierwszy raz mogliśmy być świadkami zapowiedzi kibiców podczas meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, kiedy popularny „Blaszok” był całkowicie pusty.

Klub z Sosnowca w pierwszych dwóch kolejkach poradził sobie wyśmienicie i zajmuje 1 miejsce w ligowej tabeli mając tyle samo punktów co Ruch Chorzów i Wisła Kraków. Nic w tym dziwnego, że kibice Zagłębia liczą na bardzo dobry wynik w meczu z rywalem zza miedzy. Takie zwycięstwa najlepiej ogląda się na żywo i tym tropem kierował się Arkadiusz Aleksander – czyli wiceprezes zarządu Zagłębia Sosnowiec.

Zajęcie przez kibiców z Sosnowca „Blaszoka” byłoby niewątpliwym pstryczkiem w nos dla fanów GieKSy. Co prawda rzecznik klubu w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim zaprzeczył by były prowadzone takie działania, to jednak propozycja wiceprezesa wydawała się być jak najbardziej poważna.

– Zainteresowanie sobotnim meczem z GKS-em Katowice ze strony naszych kibiców było ogromne. GKS udostępnił nam tylko 409 biletów, a więc tyle, ile jest miejsc w sektorze dla kibiców gości. – przekazał Dziennikowi Zachodniemu rzecznik sosnowieckiego klubu Michał Grzyb.

Do meczu zostało naprawdę niewiele, a emocje przy Bukowej na pewno będą bardzo duże, nieważne czy na trybunach pojawi się 400 kibiców Zagłębia czy nieco więcej. W tego typu meczach najważniejsze jest jednak zawsze to co na murawie, a piłkarze obu klubów na pewno w tym meczu nie odłożą nogi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button