Kolejny pożar w rejonie Radochy

Mieszkańcy Sosnowca znów mogli czuć przerażenie z powodu kłębów dymu w rejonie Radochy. Wszystko to za sprawą ogromnego pożaru, który wybuch tam dwa lata temu i było o nim głośno w całej Polsce. Tym razem na całe szczęście skala zniszczeń była zdecydowanie mniejsza. Płonąca pryzma odpadów w rejonie, gdzie miała miejsce podobna sytuacja może niepokoić mieszkańców.
Do tego zdarzenia doszło w nocy z 17 sierpnia. Po godzinie 22:40 do komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Sosnowcu wpłynęło zawiadomienie wkazujące na zadymienie ulic Radocha i Mikołajczyka. Strażacy po przyjeździe na miejsce stwierdzili pożar pryzmy odpadów komunalnych. Sam pożar ugaszono o godz. 00:37, natomiast akcję zakończyły działania MZUKU, który rozgarnął teren i sprawdził go kamerą termowizyjną. Działania potrwały aż do godz. 02:38, a uczestniczyło w nich 19 strażaków z czterech zastępów.
Do sprawy bardzo szybko odniósł się Arkadiusz Chęciński. – Pamiętacie pożar na Radosze sprzed dwóch lat? Jak wielu z was pewnie już wie, dzisiejszej nocy doszło do kolejnego. Nie tak groźnego i niebezpiecznego jak ostatni, ale nie w tym sęk. Mimo zgłoszeń do wszelkich służb, prokuratora i instytucji ochrony środowiska, sytuacja się powtarza! Na razie nie mamy oficjalnego potwierdzenia, ale na pierwszy rzut oka wyglądało, że były to zwykłe śmieci komunalne, ale prawdopodobnie… spoza granic kraju. Śmieci znajdują się na terenie prywatnym. – napisał na swoich mediach społecznościowych prezydent Sosnowca.
Jak podkreśla prezydent Chęciński po dwóch latach od ogromnego pożaru w rejonie Radochy nadal prowadzone są czynności prokuratorskie. Dodatkowo do sprawy dołączył także komornik, który zaangażował się w sprawy własności terenu. Niewątpliwie tego typu sytuacje mogą niepokoić mieszkańców, którzy zamieszkują ten teren. Służby miejskie powinny podjąć wszelkie działania, by zapobiegać takim sytuacjom w przyszłości.
Do tego dochodzi oczywiście kwestia walki z osobami, które gromadzą nielegalnie odpady w miejscach do tego nieprzeznaczonych. W ostatnich latach mieliśmy setki przypadków kiedy dochodziło do pożarów składowisk w naszym kraju.
